Download and customize hundreds of business templates for free
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Dolina Krzemowa wydaje się wszechmocna w każdej arenie, nie tylko w technologii i biznesie, ale także w rządzie, polityce publicznej, akademii, mediach i innych? Żyjemy w bezprecedensowych czasach, kiedy kilka potężnych firm technologicznych skierowało internet na służenie ich monopolistycznym i libertarianistycznym celom. Podczas gdy dyrektorzy technologiczni gromadzą swoje fortuny, indywidualni artyści i twórcy treści zostali porzuceni przez platformy zbudowane na łupach naruszenia praw autorskich.
Download and customize hundreds of business templates for free
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Dolina Krzemowa wydaje się wszechmocna w każdej dziedzinie? Żyjemy w niezwykłych czasach, kiedy kilka potężnych firm technologicznych ukształtowało internet, aby służył ich monopolistycznym i libertarianistycznym celom.
W przeszłości, firmy oparte na uzależnieniu i naruszaniu prywatności klientów były regulowane, opodatkowywane i przywracane do porządku ze względu na wymagania konsumentów i obawy ze strony organów ochrony zdrowia publicznego i rządowych organów nadzoru.
W Szybko się ruszaj i niszcz: Jak Facebook, Google i Amazon zdominowali kulturę i podważyli demokrację, dowiedz się, jak te firmy i podobne do nich wymknęły się spod kontroli dosłownie na naszych oczach.
Download and customize hundreds of business templates for free
Brak regulacji rządowych i słabe prawo antymonopolowe doprowadziły do powstania kultury Doliny Krzemowej, gdzie kilku potężnych mężczyzn wpaja swoje libertarianistyczne poglądy w największe technologiczne firmy świata. Ci mężczyźni wykorzystali swoje pieniądze i wpływy, aby uniknąć odpowiedzialności za zniszczenia spowodowane przez ich praktyki biznesowe. Ofiarami tych działań są między innymi zniszczenie przemysłu muzycznego i utrzymania niezliczonych artystów, stosowanie wątpliwych taktyk nacisku, aby zmusić dostawców treści do działania, oraz umożliwienie powstania środowiska informacyjnego, które stawia na pierwszym miejscu kliknięcia, a nie jakość i prawdę. Zaciekle sprzeciwiają się wszelkim zagrożeniom dla swojego modelu biznesowego, modelu, który opiera się na reklamach za wszelką cenę. W ten sposób zagrażają bezpieczeństwu narodowemu i dobrobytowi jednostek na całym świecie.
Agencja rządowa, Defense Advanced Research Projects Agency, sfinansowała i stworzyła internet. Głównym celem agencji obrony było wspieranie niezdefiniowanych postępów w technologii, aby konkurować ze Związkiem Radzieckim.Agencja zatrudniła garstkę naukowców i inżynierów do rozwoju internetu, wielu z nich [EDQ]było głęboko przekonanych, że mogą uczynić świat lepszym miejscem dzięki swoim wynalazkom.[EDQ] W końcu ten zespół podzielił się na dwie grupy. Pierwsza to zestaw [EDQ]maniaców komputerowych[EDQ] zainteresowanych nową technologią dla samej technologii. Druga to grupa mężczyzn, którzy identyfikowali się jako [EDQ]humaniści kontrkulturowi.[EDQ] Wierzyli, że internet ma wielki potencjał dla ludzkości, umożliwiając dostęp do informacji i możliwości dla wszystkich.
[EDQ]Sieć została zbudowana, aby zdecentralizować władzę i stworzyć otwarty dostęp, a jednak... 'popularne i udane usługi (wyszukiwanie, sieci społecznościowe, e-mail) osiągnęły status niemal monopolistyczny.[EDQ]
Dziś kilka potężnych firm kontroluje internet. Ale ważne jest, aby pamiętać, że internet został początkowo opracowany najpierw na potrzeby rządu, a później z zamiarem większej demokratyzacji i równości. Wraz z komercjalizacją internetu nastąpił wzrost władzy tych nowych szefów firm internetowych.
Założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, i inni mogli nie zaczynać swojej kariery z libertarianizmem. Jednak mężczyźni tacy jak Peter Thiel i Marc Andreessen zapewnili, że libertarianizm nigdy nie jest nieobecny w ich strategiach. Te poglądy pomogły Amazonowi, Facebookowi i Google stać się monopolistami.Bogaci libertariani tacy jak Thiel i Andreessen, będący liderami biznesu, finansowali, promowali i chronili prawa oraz regulacje, które czynią regulacje antymonopolowe bezsilnymi i chronią monopole przed krytyką.
Libertarianie wierzą, że rząd zazwyczaj się myli, a rynek zawsze ma rację. Odrzucają regulacje w biznesie i prawa związane z prawem autorskim, przedstawiając liderów biznesu w rolach bohaterów i twórców miejsc pracy, a wszystkich innych jako [EDQ]pasożytów.[EDQ] Gardzą [EDQ]królowymi zasiłków[EDQ] i koncepcją rządowej pomocy dla biednych. Ironią jest, że badania pokazują, że te firmy technologiczne stanowią tylko 3% miejsc pracy w USA, a jednocześnie stanowią 21% indeksu S&P 500. Więc nie są twórcami miejsc pracy, za których się podają. I, jak wcześniej wspomniano, internet sam w sobie został stworzony dzięki finansowaniu i pomocy rządowej. W miarę jak libertarianizm splata się z dużymi firmami technologicznymi, widzimy coraz więcej tworzenia świata, w którym ludzie tacy jak indywidualni artyści, pisarze, filmowcy, przedsiębiorcy i pracownicy fizyczni są odsuwani na bok. A prywatność i bezpieczeństwo każdego zostały naruszone w międzyczasie. Oto tylko kilka przykładów, jak duże firmy technologiczne, ich związki z Waszyngtonem i ich zaangażowanie w walkę przeciwko regulacjom i prawom antymonopolowym prowadziły i mogą prowadzić do niebezpiecznych wyników.
Clickbait jako dziennikarstwo
Duże centra medialne, takie jak [EDQ]Buzzfeed,[EDQ] [EDQ]Huffington Post[EDQ] i [EDQ]Bloomberg[EDQ] coraz bardziej polegają na Facebooku, aby przyciągać czytelników. Te media otrzymują około połowy do dwóch trzecich swojej czytelników z Facebooka. Ale oświecony współzałożyciel Twittera, Evan Williams, nazywa wiele wiadomości, które pojawiają się w mediach społecznościowych, [EDQ]śmieciowym jedzeniem.[EDQ] Historie, które są starannie zbadane, pełne prawdy i niezwykle przekonujące, mają tę samą wartość co [EDQ]śmieciowa[EDQ] wiadomość, która przyciąga uwagę czytelnika na sekundę. To wyjaśnia, dlaczego tradycyjne źródła wiadomości mają problemy.
Innowacyjne modele stosowane przez miejsca takie jak [EDQ]Huffington Post[EDQ] wykorzystują setki pisarzy, głównie niepłatnych, aby zapewnić ciągłe odświeżanie treści. Miejsca takie jak [EDQ]The New York Times[EDQ] produkują mniej oryginalnych treści, ponieważ zatrudniają pisarzy w bardziej tradycyjnym modelu i dlatego otrzymują mniej kliknięć i wyświetleń stron. Można by argumentować, że ten wzorzec prowadzi do niższych przychodów z reklam dla firm, które bardziej zobowiązane są do rygoru w dziennikarstwie.
[tool][EDQ]Historia jest również skomplikowana przez fakt, że Facebook funkcjonuje jako monopol. Dla wielu mediów wygrana na Facebooku często oznacza życie lub śmierć dla ich firmy. W 2015 roku Facebook rozpoczął nową praktykę publikowania wiadomości bezpośrednio na Facebooku, zamiast przekierowywać czytelników do powiązanych stron.Pomimo ryzyka powierzenia Facebookowi dużej części doświadczeń i informacji swoich czytelników, wiele mediów zdecydowało się na tę opcję. Jeden z pisarzy sugeruje, że gdyby strony z wiadomościami połączyły siły, mogłyby oprzeć się tej propozycji. Jednak praktyka ta prawdopodobnie jest już zbyt daleko zaawansowana.
Will Oremus pisze w Slate, [EDQ]A Facebook jasno zaznaczył, że ci, którzy dołączą na początku, zobaczą ogromny wzrost swojego zasięgu na Facebooku. Jeśli to okaże się prawdą, inni będą się spieszyć, aby podążać za nimi, nawet jeśli stanie się jasne, że widzą coraz mniejsze zyski. Tymczasem ci, którzy się wstrzymują, zobaczą, jak ich publiczność na Facebooku zanika i umiera, ponieważ algorytmy Facebooka stopniowo obniżają posty, które linkują do stron internetowych stron trzecich.[EDQ]
Zuckerberg wykazał unikalne obietnice wśród liderów technologicznych, kwestionując stan rzeczy między firmami technologicznymi, rządem i jego obywatelami oraz konsumentami. Na początek, Zuckerberg i jego żona, Priscilla Chan, zobowiązali się przekazać swoje bogactwo na cele charytatywne. On nadal powraca i bada kwestie etyczne zidentyfikowane w modelu biznesowym Facebooka. Wielu ma nadzieję, że ten temat dziennikarstwa zredukowanego do jego potencjału jako clickbait stanie się dla niego i innych liderów Facebooka powodem do zmartwień.
Wizje na przyszłość
Taplin pisze, że internet jest teraz kontrolowany przez [EDQ]grupę mężczyzn, którzy wierzyli, że mają zarówno genialność, jak i moralną siłę, aby działać poza normalnymi strukturami prawa i podatków.[EDQ] Ale wiara w ich [EDQ]nadludzką[EDQ] naturę sięga dalej. Thiel zainwestował miliony w przedsięwzięcie o nazwie Halcyon Molecular, które obecnie nie istnieje. Halcyon poświęciło się dążeniu do przedłużenia życia, nie tylko szukając lekarstw na raka, ale prowadząc badania nad wieloma działaniami przeciwstarzeniowymi, mającymi na celu osiągnięcie nieśmiertelności.
Główny naukowiec Google, Kurzweil, również ma skrajne poglądy na temat możliwości maszyn do stania się jak ludzie. Przewiduje, że [EDQ]singularność[EDQ] nadchodzi wkrótce. Oznacza to czas, w którym maszyny staną się jeszcze mądrzejsze niż ludzie. Sugeruje, że [EDQ]osobowości[EDQ] mogą być przenoszone na [EDQ]niebiologiczne przedmioty,[EDQ] a tym samym można osiągnąć nieśmiertelność. Singularność zakłada, że inteligentne maszyny będą miały zdolność tworzenia maszyn jeszcze mądrzejszych niż one same. Wierzy, że to będzie trwało, aż inteligencja przekroczy granice naszej planety.
Profesor technologii i etyki, Michael Patrick Lynch, pisze w swojej książce The Internet of Us: Knowing More and Understanding Less in the Age of Big Data o dystopijnym przyszłości, w której smartfony są kondensowane do miniaturowego rozmiaru i wkładane do naszych mózgów. Ryzyko i obawy związane z takim produktem są oczywiste. Lynch przewiduje scenariusze, w których [EDQ]przestaliśmy uczyć się przez obserwację i rozumowanie[EDQ] i polegamy na tym, co kieruje nas do robienia nasz chip smartfona. Były CEO Google, Larry Page, już pracuje nad taką ofertą.
Wierzenia w możliwość i wartość nieśmiertelności, pragnienie maszyny, która eskaluje w inteligencji, oraz dążenie do urządzenia zastępującego ludzki mózg to wszystko niepokojące ścieżki. Wszystkie te ścieżki odzwierciedlają wartości mężczyzn, których wyolbrzymione postrzeganie siebie prowadzi ich do większego zaufania do swojej technologii niż do innych ludzi.
Innym poważnym problemem jest odmowa technologii monitorowania pewnych rodzajów nielegalnej lub szkodliwej aktywności. Organizacje tak różne jak rosyjscy hakerzy, ISIS i handlarze seksu wykorzystali internet do swoich celów.
Weź pod uwagę fakt, że trzydzieści lat temu, ekstremistyczne organizacje musiały włożyć wiele wysiłku, aby rozpowszechnić filmy propagandowe do więcej niż kilkuset osób. [EDQ]Ale dzisiaj ISIS może zrobić film, opublikować go za darmo na YouTube i zdobyć dwa miliony wyświetleń w tygodniu - szczególnie jeśli chodzi o coś strasznego, jak ścięcie głowy.[EDQ] YouTube ma pełną możliwość cenzurowania filmów, które zagrażają naszemu bezpieczeństwu narodowemu lub powiększają pracę zagrożeń zagranicznych. Ale zdecydowali się na to nie robić, ukrywając się za zasłoną wolności słowa. A ekstremalne i niebezpieczne treści to nie tylko drobne zagrożenie. Według danych z 2015 roku, sympatycy ISIS mają 46 000 kont na Twitterze, a te konta publikują codziennie ponad 90 000 tweetów. W 2013 roku ISIS mogło twierdzić, że 35 000 filmów na YouTube należy do nich.
Obecny krajobraz prawny nakłada na poszczególnych użytkowników obowiązek wyszukiwania wersji swoich chronionych prawem autorskim treści w Internecie. Jednak biorąc pod uwagę skalę problemu, ta polityka nie jest praktyczna ani wykonalna. [EDQ]Ale dzisiaj żaden pojedynczy użytkownik nie jest w stanie skutecznie kontrolować milionów pirackich plików, które pojawiają się w Internecie i ponownie pojawiają się w momencie, gdy są usuwane. Sam Google otrzymał prawie 560 milionów zawiadomień o usunięciu w 2015 roku.[EDQ]
Twierdzenia, że platformy nie mają możliwości monitorowania tego rodzaju aktywności, są fałszywe. YouTube skutecznie cenzuruje pornografię, używając zaawansowanej technologii do wykrywania jej, zanim zostanie w pełni przesłana na stronę. Ta sama technologia mogłaby być łatwo użyta do filtrowania filmów ISIS lub innych nielegalnych treści. Niestety, nie wydaje się, że duże firmy technologiczne zostaną wkrótce ukrócone. W 2016 roku amerykański urzędnik odpowiedzialny za prawa autorskie zaczął analizować przepisy, które pozwalają firmom mediów społecznościowych na wyświetlanie pirackich i nielegalnych treści. [EDQ]Poprosiła o komentarze[EDQ] na temat tego, czy te prawa powinny zostać zmienione. Wyczuwając sytuację, Google stworzyło [EDQ]organizację zastępczą[EDQ] o nazwie Fight for the Future, która [EDQ]wygenerowała tysiące automatycznych komentarzy na stronie regulations.gov, sprzeciwiając się jakimkolwiek zmianom [praw].[EDQ] Ponadto, ta urzędniczka została wypchnięta ze swojej pracy na żądanie Google.
Libertariańskie poglądy na świat niektórych z najbardziej wpływowych osób w Dolinie Krzemowej doprowadziły do stworzenia środowiska, w którym liderzy działają najpierw, a potem pytają. Chociaż ta praktyka niewątpliwie przyczyniła się do innowacji technologicznych, kosztowała to osłabienie naszego sektora dziennikarskiego i upadek środków do życia wielu muzyków, artystów i przedsiębiorców. Co więcej, brak regulacji internetu sprzyjał rozpowszechnianiu ekstremistycznych poglądów, podziałów narodowych, a nawet osłabił nasze bezpieczeństwo narodowe.
Download and customize hundreds of business templates for free